( Mercedes klasa C ) Brak mocy, ekstremalne wstrząsy - Mercedec C200 2009r

[raulek]

Cześć,

Od pół roku jestem posiadaczem w/w auta. Do tej pory nie miałem z nim większych problemów. Dzisiaj jednak przeżyłem szok. Nie mam pojęcia czy jest to w jaki kolwiek sposób powiązane, ale od jakiegoś czasu zapala mi się lampka, że występują kłopoty z kontrolą trakcji i żeby przeczytać manual. Zazwyczaj po restarcie silnika jest ok. Dodatkowo jak mocno depnę to przy zmianie bodajrze z 3 na 4 zostawiam za sobą chmuuuurę czarnego dymu.

A co stało się dzisiaj. Zapaliła się wspomniana lampka. Około 50m dalej stanąłem na czerwonym i auto zaczęło się dosłownie trzęść a wskazówka obrotomierza wariować. Ruszyłem na zielonym (skrzynia automat), auto potoczyło się dosłownie 5km/h do następnych świateł około 50 metrów i znowu trzęsie jak szalone całą budą. Zgasiłem silnik, niestety po włączeniu to samo. Trzęsie, obrotomierz warjuje. Gdy zapaliło się zielone auto zaczęło się toczyć znowu 5km/h. Ale po chwili jakby wskoczyło na normalne obroty i problem ustąpił. No prawie, bo lampka od trakcji się nadal świeciła a jak się świeci to mam wrażenie, że silnik pracuje w trybie awaryjnym i zmniejsza moc.

Po wstępnym rozeznaniu ze znajomkami mówią, że to DPF. Do pracy jeżdzę 5km dosłownie, ale z powodu korków często zajmuje mi to 40m i rzadko przekraczam 40 KM/H.

Znajomi doradzili, że zanim pójdę do mechanik pownienem kupić środek, który dodaje się do ropy w celu przeczyszczenia układu i wyjechać na autostradę i go trochę przepalić.

[Gerri]

Najlepiej jak się spytasz jeszcze kilku znajomych wtedy będziesz mieć lepszy przegląd sytuacji. Jesteś pewien, że masz filtr DPF? Świecenie kontrolki oznacza, że sterownik zarejestrował błąd i trzeba go odczytać. Nie ma to natomiast bezpośredniego związku z pracą silnika w trybie awaryjnym. Kontrolka może świecić, a silnik może mieć w tym momencie pełną moc.

[raulek]

Tak, mam DPF. A więc wlałem płyn Dipetane Fuel Lubrikat i przejechałem jakieś 50-60KM. Szkoda, że z powodu deszczu nie udało mi się szybciej niż 140KM/H przycisnąć. Wydaje mi się, że dym przy gwałtownym przyspieszeniu zmienił barwę z czarnej na siwą. Na chwilę obecną wydaje się być ok.

Zobaczymy czy to wystarczy bo po przygodzie opisanej w pierwszym poście boję się, że to się powtórzy skoro już się raz stało.

Czy przepalanie raz w miesiącu robiąc dziennie średnio 10-15KM w max korkach (czyt. nie przekraczając 50-60KM/h) to nie za mało? Mam nadzieję, że DPF nie jest uszkodzony bo podobno nic tylko wymiana i przepalanie nie daje efektu.