( Mercedes klasa A i Vaneo ) przeplywomierz wymiana

[bluevaneo]

[maszotTC]

[maszotTC]

Małe uzupełnienie do tematu.
Z racji wielu zapytań do mnie o to, co zrobiłem z przepływomierzem i który "listek" zdemontować aby "było dobrze", odpowiem jednoznacznie:
Nie należy żadnego usuwać i po prostu przepływomierz naprawić!
To, że ja tak zrobiłem nie jest dowodem tego, że tak powinno być. Po usunięciu jednego z "listków" komputer przechodzi w tryb awaryjny i przełącza się na pracę na zapisanych w pamięci mapach. Tak jeździć się da ale pali się cały czas kontrolka CheckEngine oraz SD wykasuje błędy P-0100 i P-0170. Silnik jednak pracuje jak na razie prawidłowo i nie mam z nim żadnych problemów. Nie wiem jednak jak auto będzie sprawować się w niskich temperaturach. Wkrótce się okaże.
Nie planuję dodatkowych inwestycji do tego auta i dlatego zdecydowałem się na takie "nieautoryzowane" rozwiązanie. Dodatkowo aby kontrolka CheckEngine nie denerwowała, po prostu wyjąłem żarówkę .
Nie polecam nikomu tej metody choć jest ona skuteczna i jak na razie nie pociąga za sobą dodatkowych kosztów. Jeśli ktoś zdecyduje się na taki sposób "naprawy", robi to na własną odpowiedzialność.
A co do demontażu "listka", to ten zaznaczony czerwoną strzałką najczęściej przepala się i powoduje takie problemy. Ten właśnie zdemontowałem.

_________________
\"Dwie rzeczy są nieskończone - wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości\" - Albert EINSTEIN

[BrunoJ]

A może ktoś napisać jaka jest trudność w samodzielnym montażu tych listków? Rozumiem ze małe i kruche, ale jak rozumiem to się je po prostu wlutowuje w miejsce starych. Jakieś nietypowe niebezpieczeństwa tej czynności?
Kolejnym krokiem jest jak rozumiem kalibracja i adaptacja przepływomierza do auta. To jak rozumiem można wykonać w ASO czy innym warsztacie posiadającym SD.
Pytam w kontekście ofert firm które przepływomierze naprawiają. Można kupić od nich same listki, można tez wysłać przepływomierz do naprawy, wtedy oni wymieniają listki i robia jakąś kalibracje (czy to jest coś czego nie da się zrobić z poziomu SD?), która (wg postów z tego forum) i tak musi być jeszcze poprawiona w ASO, żeby zsynchronizować ustawienia przepływomierza i przepustnicy.

Czy coś pominąłem? Bo miałem wrażenie że były tutaj posty ludzi którzy naprawiali auto w ASO, a jednocześnie regenerowali przepływomierz w umyślnej firmie, a potem odsyłali go do poprawki/kalibracji - tak jakby ASO nie umiało tego zrobić.

Pytam pod kątem ocenienia zasadności wysłania przepływomierza do naprawy, versus zakup samych listków (jednego, tego który częściej pada), samodzielnego ich przelutowania a później wykonania kalibracji/adaptacji w ASO.

U mnie kontrolka zapala sie co pare dni z błedem chwilowym P0170 sugerującym problem z przepływomierzem (opisane w innym wątku). Mechanik wspominał mi że błedy przepływomierza są dość częste, i że jedną ze stosowanych praktyk jest właśnie wymontowanie kontrolki
Tyle że oprócz kontrolki nie ma żadnych dodatkowych ujemnych objawów w użytkowaniu auta.

[M@reS]

Błąd przepływomierza to p0100

A błąd p0170 nie jest błędem przepływomierza tylko końcowej adaptacji mieszanki paliwa.
Jak ten błąd występuje może być również uszkodzony komputer, który nie radzi sobie z doborem mieszanki.
Przepływomierz nie ma z tym nic wspólnego po za tym że są razem z komputerem może być sprawny a mimo to będzie błąd p0170.

U mnie okazało się że właśnie błąd p0170 był z winy komputera. Po podmianie i kalibracji wymienili jeszcze ostatnią sondę lambda i jest OK.

Typowy objaw uszkodzonego przepływomierza to pierwszy błąd p0100 a drugi po nim zła adaptacja mieszanki p0170 (p0170 wyskakuje automatycznie bo przepływka podaje zle odczyty)

Sam błąd p0170 nie jest błędem przepływomierza. jedynie z p0100

[Reklama]

[BrunoJ]

A komputer mozna tak po prostu wymienic? Czy dobrze kojarze ze on jest zakodowany i powiazany z immobilizerem? W takim razie nie da sie go tak po prostu podmienic z innego auta, zgadza sie? Pytam bo mozna kupic przeplywomierzy i komputerow na wiadra na alledrogo, ale czy da sie je jakos wykorzystac? na czesci?
Czy tez trzeba kupic nowy komputer i go zaprogramowac? Albo przeprogramowac stary?
Bylbym wdzieczny gdybys rozwinal.

U mnie - jak juz wczesniej pisalem - blad jest chwilowy, tylko na wolnych obrotach i wydaje sie ze nie ma innych objawow. Nie do konca umiem ocenic spalanie - jest wysokie, ale sposob w jaki auto jest uzytkowane w jakis sposob to usprawiedliwia (krotkie odcinki, niske predkosci itp). Nie mniej - skoro wyskakuje blad zbyt bogatej mieszanki, bo moze w momentach kiedy nie wyskakuje mieszanka i tak nie jest optymalna (bardziej bogata niz powinna byc).

[M@reS]

Tak po prostu nie da się.....ale wystarczy przełożyć kość immo do odpowiedniego modelu i będzie śmigał.

U mnie też był błąd chwilowo (przeważnie w zakresie temperatur 80-90C i też tylko na luzie)
Okazało się że w tym przedziale komputer miał "zadyszkę" i wyskakiwał błąd.
Po podmianie komputera od razu pokazał błędy sondy.....po wymianie jest OK.

[BrunoJ]

Hmm, mi jeden z programow diagn. zamiast P0170 pokazal P0134 - czyli blad sondy lambda. moze cos jest na rzeczy...

[M@reS]

U mnie po podmianie komputera wyskoczyły błędy
3 błąd....P0410,"System wtrysku powietrza wtórnego - usterka"
2 błąd....P0135,"Podgrzewacz czujnika O2 (Bank 1 Czujnik 1) - usterka"
1 błąd....P0141,"Podgrzewacz czujnika O2 (Bank 1 Czujnik 2) - usterka"

Od dołu 1 błąd w kolejność to ważne, bo następne są skutkiem nie działania pierwszego. Zawsze wyskakiwały w tej kolejność.
Została wymieniona jedna z sond lambda (są 2 przed i za katalizatorem)

[BrunoJ]

[tomislaw88]

No właśnie, która? Pierwsza?
_________________
Pozdrawiam,
Tomislaw

[maszotTC]

Szanowni forumowicze

Jak piałem w sierpniu ubiegłego roku o "usprawnieniu" przepływomierza, obiecałem dać znać jak auto sprawuje się w niskich temperaturach. Otóż bez najmniejszych problemów przejeździłem całą zimę. Spalanie nieznacznie wzrosło, ale zimą to norma i nie ma w tym nic niepokojącego.
Średnie spalanie ukształtowało się na poziomie nieco poniżej 8 litrów. Po mieście palił średnio dychę, ale niskie temperatury tej zimy wyjątkowo dały się we znaki wszystkim kierowcom. W trasie natomiast, mesiek potrzebował w granicach 6,5 do 7 litrów. Tak więc niech ktoś mi powie, po co jest więc ta cholerna przepływa, skoro zdemontowanie jednego z jej czujników i praktycznym jej wyłączeniu, silnik pracuje prawidłowo i nie mam z nim najmniejszych problemów?
Co by nie było, do dnia dzisiejszego nic niepokojącego w aucie nie dzieje się. Mesiek od "naprawy" przejechał około 18000km i wszystko jest jak należy.
_________________
\"Dwie rzeczy są nieskończone - wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości\" - Albert EINSTEIN

[BrunoJ]

dzieki za informacje, przyda sie, szczegolnie zdesperowanym

Przeplywomierz jest po to zeby na podstawie jego odczytow computer poprawnie dobieral mieszanke paliwa I powietrza podczas jazdy, uwzgledniajac zmieniajace sie warunki np wlasnie zimny/cieply silnik. Czyli od strony praktycznej moze miec to wplyw na spalanie I na czystosc spalin, w skrajnosci na plynna prace silnika. Co z kolei moze miec wplyw na trwalosc jakichs elementow.

Glowna konsekwencja jest np to ze computer przestaje 'adaptowac' dawki paliwa na podstawie zmiennych warunkow i ilosci/jakosci powietrza wchodzacego w sklad mieszanki. Komputer uzywa "sztywnej" mapy wtryskow, z racji "trybu awaryjnego", ktory jest efektem stalego bledu. Czyli wypinasz inteligencje (raczej "inteligencje"), uszkadzajac przeplywke.
Dla przykladu moze byc tak ze na zimnym silniku masz przekroczone normy spalin I pali wiecej niz powinien (czyli pewnie rowniez nie do konca poprawnie rozwija moc itp). Ale na cieplym jest juz na tyle poprawnie ze nie ma roznicy.
Potencjalne niebezpieczenstwo ktore bym widzial to w momencie gdy zacznie ci cos szwankowac, nawet powoli (linia paliwa czy powietrza), to computer nie bedzie probowal tego kompensowac, trzymajac sie sztywno parametrow. Co w dluzszym terminie moze prowadzic do jakichs problemow (ciagle teoretycznie). I zapewne nie trzyma fabryczych parametrow moc/moment w pelnym zakresie obrotow (kwestia, czy jest to w ogole odczuwalne).

Pozostaje sie cieszyc ze takie "zdrutowanie" dziala, nie zdziwie sie ze u jednych bedzie ok, jak u Ciebie, a u innych okaze sie ze auto nie chodzi plynnie i takie rozwiazanie nie dziala.

Troche mi to przypomina przypadek ktory mialem wiele lat temu Sprowadzilem z Holandii ZXa, rocznik 1991, ktory mial fabryczna instalacje Vialle 2 gen (mikser, computer z zaworami). No i jak to instalacja, po 10 latach zaczela klekac. Vialle w tym czasie robilo juz 4 generacje (u nas raczkowala 3cia, a Vialle kosztowalo ponad 10k), nikt w PL nie umial sie do tego dotknac, ani nie bylo zestawow naprawczych do mebran czy silniczkow krokowych. Ostatecznie wiec mechanik wycial silniczki krokowe dawkujace gaz do miksera i wstawil zawor na srube - czyli wywalenie ingerencji komputera, regulacja reczna, stala nastawa. 20 minut testow i ustawienia dobrane na tyle poprawnie ze auto sprawnie jezdzilo kolejne iles lat. Rozwiazanie wlasnie typu wyciecie listkow przeplywki. Sprawdzilo sie.
Ale pewnie nie powinno to byc standardowe rozwiazanie tego problemu.

[maszotTC]

Do czego służą te wszystkie czujniki doskonale wiem. Moje pytanie "do czego wiec ta przepływka" miało nieco przekorne znaczenie. Chciałem jedynie pokazać, że te wszystkie ulepszenia, podnoszące koszty całej konstrukcji, nijak się maja do ekonomiki użytkowania samochodu, bo ich koszt zarówno fabrycznego montażu, jak i utrzymania w sprawności jest znacznie większy niż oszczędności na paliwie. Poza tym więcej "bajerów", to więcej ma się co popsuć.
Zdaje sobie sprawę, że moje "drutowanie" może w konsekwencji kiedyś całkowicie unieruchomić silnik. Tylko, że moje auto ma już 300 tys. przebiegu i na prawdę nie opłaca mi się w niego inwestować. Na razie auto jeździ, a jedynie o co szczególnie dbam, to sprawność układów mających wpływ na bezpieczeństwo jady. Zrobiłem całe zawieszenie, hamulce, układ kierowniczy, co i tak sporo mnie kosztowało. To chyba z sentymentu do tego auta. Autko jest żony ale mnie się nim na prawdę dobrze jeździ. Coś w nim jest i jazda nim jest na prawdę przyjemna.
_________________
\"Dwie rzeczy są nieskończone - wszechświat i ludzka głupota. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości\" - Albert EINSTEIN

[BrunoJ]

tak się domyslalem
Tak naprawdę to jest jedna z zalet taniego auta, ze można bez skrupułów iść na pewne skróty. U mnie tym skrotem jest ... nic nierobienie w temacie bledu, z racji ze nie widać zandego wpływu na użytkowanie auta.
Ostatnio mechanik zasugerowal mi ze przyczyna może to ze auto jest bardzo mało jezdzone i po prostu nie jest dobrze wygrzane, a przez to zasyfione, wiec czujniki mogą przeklamywac i komp wyrzuca blad. Rozwiazanie - więcej jezdzic. W zasadzie rozumiem mechanika - albo się przeczyści i będzie ok, albo [cenzura] do końca i będzie wiadomo co naprawić