( Mercedes klasa C ) Wada lakieru w nowym samochodzie

[klupio]

Witam zakupiłem około 1,5 miesiąca temu nowy samochochód mercedes GLC 200d , ostatnio podczas mycia odkryłem małą wade lakieru na drzwiach kierowcy , wada widoczna jest pod odpowiednim kątem i światłem. Nie wiem jak sie takie sprawy załatawia jeśli drzwi byłyby malowane tracę na wartości auta przy ewentualnej sprzedaży boje sie też czy pomalowanie będzie idealne. Wogóle dla mnie to skandal jak można było wypuścic takie auto co by nie było klasy premium. Zalączam zdjęcie wady, Prosze bardzo o informacje jesli ktoś sie orientuje jakie mam prawa w tym wypadku i o co ewentualnie powinienem zabiegać . pozdrawiam poniżej zdjęcie [img] https://zapodaj.net/e42a4fc29e7fb.jpg.html [/img]

[Gerri]

Po pierwsze jak najszybciej zgłoś usterkę sprzedawcy - żeby za jakiś czas nie było, że dostałeś auto bez wad i to jest twoja wina - bo np. stosowałeś do mycia jakieś agresywne środki chemiczne.
Po drugie - zmierz grubość lakieru na tych drzwiach i porównaj z pozostałymi. Nie byłby to pierwszy samochód który został uszkodzony w transporcie i szybko naprawiany przed sprzedażą.
Po trzecie: podjedź do jakiegoś lakiernika niech na to rzuci okiem i się wypowie czy to powstało w fabryce czy później. To w końcu on jest lakiernikiem - a nie my.
Jeżeli to powstało w fabryce, to poważnie bym się zastanawiał, czy to ruszać. Jeździsz już ponad miesiąc i tego nie zauważyłeś - czyli wada nie jest wielka. Jak dealer zdecyduje sie to lakierować to:
- masz dodatkową warstwę lakieru na drzwiach. To jest bardziej podpadające przy sprzedaży niż stan obecny
- warsztaty lakiernicze pracujące dla ASO powinny spełniać parametry jakościowe określone przez producenta auta. Praktyka jest taka, że w warunkach pozafabrycznych nie da się takiej samej jakości osiągnąć. Wielokrotne lakierowanie różnymi lakierami, wygrzewanie, warunki czystości. Tam malują automaty - tu człowiek. Chyba widzisz różnicę?
Nie jestem za tym, że by sprawę olać. Przedstawiłem ci sprawę od strony technicznej. Jeżeli usterka ma rzeczywiście pochodzenie fabryczne, to może niegłupim wyjściem byłoby uzyskanie od sprzedawcy jakiegoś upustu/bonusu za wadę obniżającą cenę pojazdu. Podejrzewam, że tu graniczną wartością będzie koszt malowania tego elementu - bo Mercedes takiego rodzaju naprawy dopuszcza przy zachowaniu określonych standardów. Świadomego działania na szkodę klienta nikt dealerowi nie udowodni - powie, że tego nie zauważył.Tak więc tutaj chyba za wiele nie ugrasz.
Natomiast jeżeli drzwi były lakierowane (lub co gorsza szpachlowane) po wyjeździe z fabryki - Ooo! To już jest sprawa kryminalna! W takim przypadku trudno mówić o "działaniu nieświadomym". Pamiętam przypadek sprzed lat: gość zamówił ML 500 w szczytowym wyposażeniu, czekał na niego kilka miesięcy, a po dwóch miesiącach od zakupu okazało się, że auto miało cały bok naprawiany! Nie miałem okazji śledzić sprawy do końca, ale jest pewnym, że gościu sprawy nie odpuścił i gra szła o dużą kasę.
P.S.: "konto" ludzie mają w banku. To coś innego niż "kąt". Pomijam "sprzedarz"

[klupio]

Dziekuje bardzo za wyczerpującą odpowiedź, faktycznie wada nie jest bardzo widoczna teraz jak wiem gdzie patrzeć widzę to przy odpowiednim koncie. Dam znać jak dealer mercedesa podszedł do sprawy. Pozdrawiam
P.S. Błendy poprawiłem

[klupio]

Witam ponownie jestem po wizycie w Mercedesie uznali gwarancję , będą próbować najpierw nagrzewać i polerować jeśli to nie pomoże ostateczność to malowanie, padła sugestia że być moze to spowodowała przyklejona pianka zabezpieczejąca drzwi , osoboście nie wydaje mi się ale nigdy nie wiadomo. Powłoki lakieru na całym samochodzie są orginalne grubość od 90 do 140

[klupio]

Niestety nagrzewanie i polewanie nie dało efektu będzie konieczne malowanie. Wydaje się że jest minimalnie lepiej jednak w słońcu widać wadę.

[Reklama]