( Mercedes klasa A i Vaneo ) Mercedes A170CDI, nagła niemożność wbicia biegu

[the_foe]

Witam
Problem dotyczy klasycznego Mercedesa A CDI A170 rocznik 2001. Diesel oczywiście, podstawowa skrzynia manualna, podstawowe sprzęgło.
Problem jest taki. Dziś zaparkowałem pod sklepem. Do tej pory KOMPLETNIE nic nie zapowiadało jakiejkolwiek awarii. Wchodze do auta chce odpalic i od razu wiem, ze coś jest nie tak, na wyłączonym silniku pedał sprzęgła jest sztywny, nie da się go wcisnąć. Ani trochę. Włączam silnik i pedał sprzęgła wraca do normlanej sprawności, ale już czuć lekkie problemy z wrzuceniem 1 i szczególnie wstecznego. Jadę i zmiana biegów daje opór, który jeszcze 30 minut temu nie istniał, wszystko działało bezbłędnie. Dojeżdżam po 2 minutach na parking i już wsteczny wymaga użycia dużej siły do wbicia. Spieszy mi się więc zostawiam samochód na jakieś 4h. Po powrocie już nie da się wrzucić biegu na włączonym silniku. Nie ma żadnych zgrzytów, po prostu nie ma mocy by coś wbić. Jakiegokolwiek biegu. Sprawdziłem poziom płynu - ok, nie widać też żadnych wycieków, nic. Wiadomo, ze konieczny mechanik, ale wolałbym do niego doczłapać jakoś (mam 800 metrów max). Chciałem go ruszyć wbijając bieg na wyłączonym, bo wtedy wszystko wchodzi jak w masełko, ale po włączeniu silnika wtedy słychać jakby jakieś lekkie stukoty, nie odważyłem się spróbować ruszyć auta (odsprzęglić na włączonym silniku i z wbitym biegiem) z obawy o jakieś uszkodzenia dodatkowe. Dodam, ze pedał sprzęgła pracuje normalnie, nie zapada się i odbija poprawnie. Nie widać by był wyciek z pompki.
Jakaś szansa by dało się coś zrobić by ruszył na tę chwilę? Laweta droga jest
Dzięki.

[Gerri]

I co? Zajechałeś? Jeżeli nie - to jest jeszcze opcja dla odważnych: jazda bez sprzęgła.
Po prostu odpalasz auto z wrzuconą jedynką (bez naciskania sprzęgła) i jedziesz. Przy większej wprawie można nawet przełączać biegi. Jedyna niedogodność to skrzyżowania z brakiem pierwszeństwa: z daleka trzeba przewidzieć lukę żeby wjechać na skrzyżowanie bez zatrzymania

Chociaż z tego co opisujesz, to "sypło się sprzęgło" i najprawdopodobniej okaże się, że po wrzuceniu biegu i uruchomieniu silnika auto nie ruszy.

[the_foe]

nie rusza. Sprzęgło dead.
Dziwne, zawsze myślałem, ze sprzęgło daje oznaki, ze się kończy lub ledwie zipie. Innym samochodem od lat jeżdzę na ślizgajacym się sprzęgle i jakoś daje radę. A tu wszystko działalo bez żadnej skazy i takie fail. Czekam w kolejce do mechanika, za ok. tydzień będę dokładnie wiedział, co się stało. Pewnie naprawą podwoje wartość gruchota ))

[Gerri]

Jeżeli dochodzi do naturalnego zużycia to rzeczywiście objawy nasilają się powoli (głównie jest to poślizg sprzęgła). U ciebie nastąpiło uszkodzenie awaryjne - i tu skutek jest właśnie bez wcześniejszych objawów.
Piszesz o hałasie. Hałas będzie w przypadku rozerwania tarczy sprzęgła - np. jak oberwie się ten środek z piastą. Wtedy nie ma również całkowicie przeniesienia napędu.

[the_foe]

Sprawa się wyjaśniła, sprzegło do wymiany. Niestety to klasa A, i trzeba pół samochodu rozebrać. Calkowity koszt to 3500, co najmniej, bo nie wiadomo, czy coś tam jeszcze nie dojdzie do wymiany. To podziękowalem. Ale dziwna sprawa, po holowaniu i diagnozie nagle da się w bić wszystkie biegi na silniku prócz 1 i R. I próbowałem da się na z tej dwójki jechać. Niezbyt rozumiem, co się mogło zmienić. Jeszcze przed oddaniem mechanikowi sprawdzałem i żaden bieg nie wchodził na silniku. Ale w sumie nie ma to znaczenia. Złom to złom

[Reklama]