Poniewaz jest to moj pierwszy post chcialbym powitac wszystkich.
Moje pytanie jest wlasciwie zadane troche po czasie, gdyz jutro powinienem juz odebrac mojego pierwszego Mercedesa. Jest to E220 CDI Classic z 2004 roku, przebieg ok 93 tys mil (ok 150 tys km). Auto ma pelna historie serwisowa mercedesa i nalezalo wczesniej do prezesa (czyli auto firmowe ale dbane - nie oszczedzano na serwisach).
I tu jest moje pytanie - sporo ludzi (w Polsce) mowilo mi by nie kupowac tej wersji (E220 CDI) tylko zeby kupic E270 CDI. Pomijajac moc ludzie narzekali na problemy techniczne, ze sa klopoty itd. Z drugiej strony w UK wszyscy chwalili ten model i mowili, ze serwisowany prawidlowo nie powinien sprawiac wiecej problemow niz wersje 270 czy 320. Wiec jak na prawde z tym jest? Na co powinienem zwrocic szczegolna uwage ?
Moja wersja jest troche uboga w wyposazeniu ale zmieniam samochod z powodow ekonomicznych - robie duzo mil i moglbym sporo na dieslu zaoszczedzic. Obecnie mam Lexusa IS200 LE (ktory nie jest ani szybki ani oszczedny) a wczesniej jezdzilem kilkoma Jaguarami.
Jakie przebiegi robia te Mercedesy ? Widzialem jednego z przebiegiem 270 tys mil (jakies 432 tys km) - jesli tyle jezdza to juz jestem szczesliwy
Dołączył: 21 Gru 2008 Posty: 34 Skąd jesteś (miejscowość / region): Grzybowo/Zachodniopomorskie Posiadane auto: E220CDI z 2000 i C5 z 2005
Piwa: 1/2
Wysłany: Nie 21 Gru 2008, 03:04
Temat postu:
Re: ( Mercedes klasa E ) E220 CDI czy warto
Mam z 2000. Ogólna ocena na dostateczny z wyjątkiem zabezpieczeń antykorozyjnych /niżej zera!/. Korozja żre go wszędzie nawet koło przycisku zamka bagażnika o rogach drzwi czy klapy bagażnika już nawet nie będę pisał. Wymieniając żarówkę oświetlenia tablicy rejestracyjnej znalazłem korozję pod obudową żarówek przy czym do wymiany żarówki trzeba zdejmować płytę wewnętrzną klapy bagażnika /to ci pomysłowy konstruktor!/. Płyty kontaktowe lamp tylnych wyiskrzają się pod stykami oprawek żarówek, zmiany oporności bądź przerwy sygnalizowane są [cenzura] przez komputer. Pomogło zalutowanie wypaleń pod stykami itd. itp. Jeżdżę nim bo co mam robić to pierwsze a drugie to to, ze mam wykształcenie techniczne i sobie radzę ale współczuję użytkownikom bez takiego wykształcenia. Praca wycieraczki /mimo wymiany mechanizmu na nowy / to już kompletne nieporozumienie, chyba wiejski kowal zrobiłby cichszy mechanizm. Serwisy natomiast Mercedesiarzy traktują jak milionerów!
Radzę poważnie się zastanowić!
Mam to auto juz ponad dwa tygodnie wiec moge sie chyba juz podzielic doznaniami.
Wiec zaraz po zakupie przezylem pierwsza przygode. Dojechalem do domu bez problemu, wszystko dzialalo - pierwsza klasa, oprocz tego, ze nie wiedzialem jak powinno wszystko dzialac Po dojechaniu do domu i zaparkowaniu od tylu (mam dosyc ciasna uliczke a auto nie posiada Parc Tronic) wszedlem do domu i poprosilem moja narzeczona o pomoc mi w zaparkowaniu (i w ten sposob moglem sie pochwalic samochodem). Wsiadam do auta, przekrecam kluczyk - pokazaly sie info na desce i ... buuuu .... wszytsko zgaslo ... zero pradu. Poniewaz jestem sprytniejszy od przecietnego misia to zaczalem weszyc - brak pradu - sprawdzmy najpierw akumulator - co sie okazalo? - u dealera nie dokrecili klemy przy akumulatorze (dla czego mnie to nie dziwi) - magiczny dotyk i wszystko dziala
Ale nie o to w tej historii chodzi. Stwierdzilem, ze najlepszym testem bedzie dluga podroz. Moj model to E220 CDI z listopada 2004 roku, przebieg 93 tys mil (wersja angielska bo mieszkam w Anglii). Wybralismy sie wiec w podroz do Polski. Do przejechania mielismy ok 1900 km z okolic Leeds (West Yorkshire) do Lodzi (w Polsce). Jako granice wybralismy sobie prom z Dover do Calais (powrotna droga byla taka sama). Nasza nawigacja (TomTom 730T Europe z IQ roads - hmmmm) poprowadzila nas bez problemu. W Polsce pojezdzilismy troche po kraju (ciezko bylo). Droga do Polski - zadnych problemow. Jazda po Polsce - zadnych problemow. Powrot do UK ...... no i sie zaczelo. Wracalismy w nocy, temperatura spadla ponizej 8 stopni C - no i przestaly dzialac spryskiwacze w reflektorach. Zjechalem na stacje benzynowa w Niemczech - znalazlem miejsca z bezpiecznikami (pod maska, w bagazniku i w kabinie przy drzwiach kierowcy), sprawdzilem wszystkie bezpieczniki i teoretycznie wszystko bylo ok. Sprawdzilem stan plynu, dolalem ok 2 litrow (zakupione na PKN Orlen z wlasciwosciami do -22 stopni) - nadal nic. Tak wiec reszta podrozy do Calais obfitowala w wieksza liczbe przystanklow na ... przeczyszczenie szyby. Wjechalismy na prom w Calais. Czas plyniecia ok 2 godz (z dokowaniem itd). Gdy zjechalismy z promu temperatura wynosila +5 stopni i spryskiwacze .... dzialaly !!!.
Skracajac historie - po 6 dniach i ok 5 tys kilometrow przejechanych musze powiedziec:
Co do auta nie mam zadnych zastrzezen - wszystko bez problemu
Co do obslugi dealerow (komisow itd) - jesli wybieracie sie za granice sprawdzcie najpierw do jakich temperatur wasz plyn nie amarza
Jesli wybieracie prom P&O - swietna decyzja - obsluga bardzo mila i wszystko odbywa sie bez problemu (staraja sie pomoc podrozujacym)
Pozdrawiam
Dołączył: 21 Gru 2008 Posty: 34 Skąd jesteś (miejscowość / region): Grzybowo/Zachodniopomorskie Posiadane auto: E220CDI z 2000 i C5 z 2005
Piwa: 1/2
Wysłany: Pią 02 Sty 2009, 01:41
Temat postu:
Re: ( Mercedes klasa E ) E220 CDI czy warto
Lazyboy napisał:
Mam to auto juz ponad dwa tygodnie wiec moge sie chyba juz podzielic doznaniami.
Mój drogi! Powiadają, że: 1. Drogę się chwali po osiągnięciu celu. 2. Dzień wieczorem. 3. Małżonkę po śmierci.
Renoma Merca utrwalona przez lata w przypadku "okularników" praktycznie padła na pysk u lwiej większości użytkowników, którzy pamiętają np. nie do zajeżdzenia 124-kę. Dwa tygodnie i jedna podróż udana zapewne z przypadku. Lazyboy jesteś dzieckiem szczęścia. Na korozję i usterki instalacyjne spokojnie poczekam. Tylko bądź uczciwy i jak wystąpią to pisz!
Wierz mi izywec bede szczery do utraty tchu. Dla czego? poniewaz jest to moj lub moja pierwsza jak kto woli) pierwszy Mercedes - wczesniej mialem w kolejnosci Audi 100 Coupe (American Version 1978 rok), Fiat 132 (1979 rok), Ford Sierra (Sedan 1992 rok), Ford Sierra Coupe( rok 1988), a pozniej juz tylko Jaguar XJ6 (XJ40 1992), Jaguar XJR (1995), Jaguar XJ6 (1995), Jaguar S-Type (2002 rok), Lexus IS200 Limited Edition (2004 rok), no i wreszcie moj pierwszy Merc E220 CDI (koncowka 2004 roku).
Potwierdzeniem swej szczerosci niech bedzie ... przynaleznosc do kilku klubow oficjalnych i jednego (najwazniejszego) nieoficjalnego (a przynajmniej tak mi sie wydaje), w ktorym zawsze sie szczerze udzielalem i pialem o swoich problemach (ta sama ksywe mozna znalezdz w klubie Jaguara dla przykladu).
izywec mam nadzieje, ze jestem dzieckiem szczescia - choc z drugiej strony - mam nadzieje, ze nim nie jestem i ze marka Mercedes nie popsula sie az tak bardzo - bo jesli tak to co nam pozostaje?? AUDI ? - auto dla niemieckich sprzedawcow cementu, BMW - auto przy ktorym w dresie wyglada sie lepiej niz w garniturze itd (to tylko stereotypy - nie chcialem tu urazic wlascicieli Audi czy BMW).
Tak czy inaczej - bede informowal o moich przygodach z GWIAZDA. Aha - izywec - stales sie moim ulubionym forumowiczem (mimo iz nasza przygode zaczelismy od Twojego narzekania) poniewaz przystapiles do dyskusji.
Z tej okazji chcialbym Tobie zyczyc wszystkiego najlepszego w 2009 Roku, niezawodnego, prestizowego i przyspozacego usmiech na twrzy wlascicielowi autka (nie waznej jakiej marki)
POZDRAWIAM[/b]
Mam E220 W211 z 2005r. i już od 2 lat sprawuje się bardzo dobrze.Pokonałem już wielokrotnie trasy po 800 km i nigdy nie było żadnych problemów.Jedynce co dotychczas było w nim robione to wymiana żarówki z przodu(2 razy) a ostatnio po dłuższej przerwie w użytkowaniu auta, pojawił się czerwony ekran z akumulatorem, po prostu chyba już kończy swoją żywotność.. Co do rdzy to może i ten merc jest z 2005 roku, ale twoje autko musiało być ''nieźle bite'' skoro tak dużo rdzy masz.. ja jak dotąd nie znalazłem ani trochę.Może moja wypowiedź jest trochę jednostronna, jednak tylko mówię jak wyglądało jego użytkowanie przez 2 lata, samochód oczywiście był regularnie serwisowany i poza tym wszystko jest w jak najlepszym porządku i mogę go szczerze polecić.
Co do jakości mercedesów można dużo mówić, jednak zależy to od wielu rzeczy, a głównie od byłego właściciela(bo raczej mało kto kupuje nowe auto z salonu).Przykładem jest mój ojciec, który ma Sprintera bodajże z 97 roku, oraz drugiego z 2001(automat).Pierwszy ma przejechane już pół miliona kilometrów i był tylko odświeżany wizualnie, oraz wymieniane drobnostki, takie jak gumowe przewody itp.
Drugi sprinter, ten nowszy, cały czas ma problemy.Ostatnio siadła skrzynia biegów i ciągle z tego co słyszę są z nim jakieś problemy.. jakie? w to raczej się nie zagłębiam, jednak wiem że jest to samochód dużo bardziej awaryjny, mimo to że jest nowszy.
Witam,
chciałem się dołączyć do dyskusji. Jestem zainteresowany kupieniem W211 CDI. Najbardziej interesuje mnie wersja 320 CDI, ale jeżeli trafi się dobry 270 lub nawet 220 to też rozważę.
Problem jest taki, że od paru lat posiadam również A-klasę CDI, i...
dużo by pisać. Jednym słowem mogę powiedzieć, że jeżeli inne mercedesy są na poziomie A-klasy to ja dziękuję, wolę kupić Fiata.
Może przesadziłem z porównaniem, ale najlepiej określa to co sądzę o A-klasie - straszny złom. Wieczne problemy, silnik (wtryskiwacze), wykonanie wnętrza, korozja, głupiejąca elektronika i jeszcze wiele innych. Muszę zaznaczyć, że auto mam prawie od nowego.
Ale wracając do tematu, proszę o fachowe porady na temat tego samochodu, na co należy zwrócić uwagę, jak wygląda eksploatacja, ceny itd.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc
Mój ojciec kupił sobie E 200 CDI w wersji Elegance z 2000 roku.Co jakiś czas nim jeżdżę i jak na taką ciężką budę,to przyznam że niezle to śmiga!Poza tym jest duży,wygodny,ma dopracowaną skrzynię (automat).Tyle plusów.Z minusów to :Żre to ropę jak smok,niczym 3 litrowe TDI,ponadto korozja pod uszczelkami tylnych drzwi to istna masakra(zalecam sprawdzać podczas zakupu),kopci na czarno,co akurat jest swoistą wizytówką tych aut,no i w sumie tyle krytyki.Osobiście wołałbym Audi A8,podobne pieniądze,nieporównywalny komfort i wyposażenie,S klasa wymięka. _________________ Miłośnik of Turboklekotzzz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Mercedes klasa E ) Porady, problemy techniczne
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.