mercedes w220 3.2 v6 benzyna po wymianie łancucha wibruje ca
Witam wszystkich, potrzebuje pomocy, w mojej w220 3.2 v6 benzyna było slychac juz delikatnie łancuch rozrzadu, pewien warsztat mercedesow stwierdzil ze w tym sikniku mozna przewinac łancuch i wymienic napinacz to odratuje auto na dołgi czas, dobra oddalem im auto po kilku dniach telefon twierdza ze wymienili zlozyli i odpalają auto wibruje, twierdza ze przeskoczyło na wałku wyrownowarzającym, i teraz zeby to naprawic trzeba wyjac silnik koszty kosmos, mało tego plus koszty za robote ktorą teraz wykonali, zabili mnie psychicznie i wepchneli na ogromne koszty, jutro ide tam na rozmowe i zabiore raczej auto na lawecie, bo!! stwierdzam ze przeskoczył im łancuch podczas przewijania, bo chodziło auto idealnie tylko lekko chrobotał łancuch, bede jutro wyjasnial sprawe bede mysial cos zaplacic ale auto chce zabrac, bo poprostu im nie ufam juz, zrobili cos co mega podnioslo koszty plus dodatkowe koszty za cos co tylko pogorszylo sprawe tak niemoze byc, ogolocą mnie z reszty pieniadze, prosze o jakaś pomoc. podpowiedz, gdzie w okolicy kujawsko pomorskie moze ktos sie tym zajac, ktos kto ma pojecie , zaplace zeby ktos to zrobil raz i porzadnie i po temacie, osoby chetne z pojeciem z okolic prosze o kontak, lu. prosze o jakies informacje jak mozna to sprostowac i ustawic jak nalezy, czy trzeba wyciagac silnik? tego bym niechcial, czy mozna rozebrac przod silnika odkryc rozrzad i ustawic poprawnie. prosze osoby znajace sie na tym temacie o kontak i podanie kosztow wraz z terminem, lub wskaznie warsztatu. pozdrawiam wszystkich i czekam na pomoc zal mi rozstawac sie zmoja poczciwą w220. hej
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 4810 Skąd jesteś (miejscowość / region): county Limerick Posiadane auto: Audi A3
Piwa: 409/28
Wysłany: Sob 31 Paź 2020, 16:12
Temat postu:
Re: mercedes w220 3.2 v6 benzyna po wymianie łancucha wibruje ca
mercedes w220 adam napisał:
Witam wszystkich, potrzebuje pomocy, w mojej w220 3.2 v6 benzyna było slychac juz delikatnie łancuch rozrzadu, pewien warsztat mercedesow stwierdzil ze w tym sikniku mozna przewinac łancuch i wymienic napinacz to odratuje auto na dołgi czas, dobra oddalem im auto po kilku dniach telefon twierdza ze wymienili zlozyli i odpalają auto wibruje, twierdza ze przeskoczyło na wałku wyrownowarzającym, i teraz zeby to naprawic trzeba wyjac silnik koszty kosmos, mało tego plus koszty za robote ktorą teraz wykonali, zabili mnie psychicznie i wepchneli na ogromne koszty, jutro ide tam na rozmowe i zabiore raczej auto na lawecie, bo!! stwierdzam ze przeskoczył im łancuch podczas przewijania, bo chodziło auto idealnie tylko lekko chrobotał łancuch, bede jutro wyjasnial sprawe bede mysial cos zaplacic ale auto chce zabrac, bo poprostu im nie ufam juz, zrobili cos co mega podnioslo koszty plus dodatkowe koszty za cos co tylko pogorszylo sprawe tak niemoze byc, ogolocą mnie z reszty pieniadze, prosze o jakaś pomoc.
Wyobrażacie sobie, że to jest JEDNO ZDANIE? Jesteś miszczem kolego! Pomijam błędy ortograficzne, interpunkcyjne i inne...
Odnośnie sprawy. Podam ci taka przypowieść: Popsuła mi się kiedyś drukarka. Wcale nie tania bo w tych czasach laserowy kolor "to było coś". Zaniosłem do serwisu i ponieważ to dosyć długo trwało, to dzwonię. "Drukarka został sprawdzona i nie da się jej naprawić. Tylko wymiana". No to jadę po odbiór, a oni mi "35€ się należy za sprawdzenie". Ja na to, że nie została naprawiona, a to rzekome "sprawdzenie" nawet nie określiło przyczyny usterki. No i ten właściciel zaczął się dziamotać, że on za darmo robić nie będzie i takie tam. No i w końcu zapłaciłem. Drukarka niby była już na straty, to ją delikatnie rozebrałem, przyjrzałem się jak i co z czym działa, określiłem przyczynę uszkodzenia, zamówiłem na Allegro przełączniczek za parę złotych, wymieniłem i drukarka działała jeszcze parę lat.
Po co o tym piszę? Bo po samodzielnym usprawnieniu drukarki czułem taki niesmak, że dałem się zrobić na 35 euro. Albo oddaję sprzęt do naprawy fachowcowi który go naprawia i kasuje za wykonaną robotę, albo go nie naprawia, ale potrafi mi dokładnie udowodnić dlaczego. Natomiast jak się nie zna - to niech się za to nie bierze. Każdy może sobie założyć "firmę Kogucik", przyjmować sprzęt, a po paru dniach wydawać go klientowi z bajeczką "to się nie da, 35 euro się należy"
Podejrzewam, że w twoim przypadku koszty były większe niż 35€ tak więc tym bardziej zastanowiłbym się nad zapłatą nie tylko za niewykonaną usługę, ale dodatkowo za pogorszenie stanu pojazdu. Na początek nie odbieraj auta, przejdź się do siedziby Federacji Konsumentów (w Bydgoszczy na ulicy Konarskiego 3) oraz do Miejskiego Rzecznika Konsumentów (w Bydgoszczy na ulicy Niedźwiedziej 4). Zazwyczaj udzielają bezpłatnych porad i dowiesz się, jakie masz szanse w tym sporze. Nie odpuszczaj. Kasa nie leży na ziemi, a cwaniaków teraz jest pełno. Biorą robotę "jak leci" a martwić się będziemy później.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Mercedes klasa A i Vaneo ) Porady, problemy techniczne - tematy ogólne
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.